Mając w pamięci wewnętrzne konflikty rozdzierające tereny Jugosławii w czasie II wojny światowej, twórcy jej powojennej rzeczywistości, zwłaszcza przywódca zwycięskich sił partyzanckich – Marszałek Tito, kładli nacisk na pomniejszenie roli czynnika etnicznego, poprzez ograniczenie roli republik w państwie federacyjnym Jednocześnie konstytucja, przyjęta w 1946 r. (i wzorowana na konstytucji stalinowskiej z 1936 r.), formalnie gwarantowała mniejszościom prawo do ochrony ich kultury i posługiwania się własnym językiem, a także zabraniała szerzenia nienawiści rasowej, narodowej i religijnej.
Wielu Romów aktywnie uczestniczyło w walce partyzanckiej, zaś po wojnie popierało nowy ustrój, który doceniał udział Romów w walce z okupantem. Popularne wśród jugosłowiańskich Romów były słowa Tity o możliwości stworzenia romskiego regionu autonomicznego w Macedonii i choć pomysły takie nigdy nie zostały urzeczywistnione, to jednak w Jugosławii Tity Romowie mieli daleko większe możliwości rozwoju niż w wielu innych krajach komunistycznych, co było pewnym sensie kontynuacją sytuacji przedwojennej. Widoczne to było tak w działalności kulturalnej, jak i organizacyjnej, a także politycznej – w 1948 r. Romowie zostali na przykład wybrani do rady miejskiej Skopje.
Sytuacja Romów po 1948 r. była częściowo uwarunkowana zerwaniem przez Titę z zależnością od ZSRR i próbami wypracowania narodowego modelu komunizmu z naciskiem na decentralizację i rolę lokalnej administracji, odzwierciedlającej m.in. etniczną złożoność jugosłowiańskiego społeczeństwa, przy jednoczesnym zacieraniu podziałów etnicznych w skali całego kraju. Dla Romów okres ten był czasem niepewności, co spowodowało, ze wieluRomów zaczęło znów ukrywać swą tożsamość podając się za członków innych grup etniczno- narodowych lub deklarując „narodowość jugosłowiańską”.
Nowa konstytucja z 1963 r. zliberalizowała politykę emigracyjną, co umożliwiło wielu obywatelom Jugosławii, w tym Romom, wyjazdy zarobkowe, głownie do Niemiec. Nie znalazła ona natomiast lekarstwa na nieusuwalne konflikty wewnątrz wielonarodowej republiki. Próby ich łagodzenia miały jednak pozytywne konsekwencje dla Romów, co znalazło swój wyraz w częstszym niż poprzednio deklarowaniu romskiej tożsamości w spisie powszechnym z 1971 r. Prowadzona przez władze polityka „otwierania drzwi” dla niedoreprezentowanych politycznie mniejszości pozwoliła na szerszy udział Romów w działalności politycznej. Na przykład między 1973 a 1975 liczba Romów będących członkami Serbskiej Partii Komunistycznej wzrosłą z 440 do 614. Romski działacz Abdi Faik, delegat do macedońskiego parlamentu, doprowadził do uchwalenia w 1971 r. poprawki do macedońskiej konstytucji, w myśl której Romowie uzyskali status oficjalnie uznanej grupy etnicznej. W konsekwencji otrzymali prawo do posługiwania się swoją własną flagą, wydawania publikacji w języku romani, a także własne programy w radio i telewizji. Zaowocowało to szeregiem publikacji w języku romskim, włączając w to biografię Tity, a także szybkim rozwojem romskich organizacji. Romscy działacze z Jugosławii byli bardzo aktywni podczas Światowego Kongresu Romów w Londynie w 1971 r., który dał początek Międzynarodowej Unii Romów – szczególnie wspomniany już Abdi Faik i Slobodan Berberski, który był jednym z pomysłodawców projektu romskiej flagi narodowej, zaakceptowanego na tym kongresie. W 1981 r. Romowie otrzymali w Jugosławii oficjalny status narodowości.
Jednakże sukcesy romskich działaczy nie mogą przesłonić poważnych problemów, jakie charakteryzowały romskie społeczności Jugosławii. Dotyczyły one zarówno sytuacji materialnej i zdrowotnej (wg. raportu z 1978 r. śmiertelność wśród romskich dzieci przed ukończeniem 1 roku życia wynosiła 50%), jak i edukacji. Niski poziom wykształcenia (wg tego samego raportu jedynie 20% Romów miało w latach 70-tych ukończone wykształcenie podstawowe, co – trzeba dodać – nie było tak złym rezultatem biorąc pod uwagę inne kraje), przekładał się na kłopoty ze znalezieniem pracy, zwłaszcza biorąc pod uwagę istniejący wymóg zatrudniania jedynie osób z minimum podstawowym wykształceniem.
W latach 1980-tych władze jugosłowiańskie odmawiając specyficznego potraktowania romskich problemów, posługiwały się często tzw. „retoryką konstytucyjną”. Twierdziły mianowicie, że Romowie, podobnie jak wszyscy obywatele, mają takie same konstytucyjne prawa i są równi, w związku z czym nie ma powodu rozwijania specjalnych programów zorientowanych na ich szczególne problemy.
Początek lat 80-tych, gdy Romowie otrzymali status narodowości, był jednak dla Jugosławii trudnym okresem, w którym nawarstwiło się szereg problemów o charakterze ekonomicznym, politycznym i społecznym, co prowadziło do niezadowolenia społecznego. W takim kontekście okazało się, że nowy status Romów nie jest powszechnie akceptowany we wszystkich republikach. Tylko konstytucje Bośni-Hercegowiny i Czarnogóry, idąc za konstytucją ogólno-jugosłowiańską, uznawały Romów za narodowość. W pozostałych republikach byli oni traktowani nadal jako grupa etniczna. Była to jedna z oznak postępującej dezintegracji kraju, nasilającej się po śmierci Tity w 1980 r., i rosnących tendencji nacjonalistycznych w poszczególnych republikach, które dekadę później objawiły się w formie krwawego konfliktu.
Romowie padali ofiarą napięć o charakterze etnicznym, związanych na przykład z rozwojem albańskiego ruchu narodowego w Kosowie i Macedonii. W trakcie spisu powszechnego w 1981 r. pojawiły się głosy oskarżające albańskich aktywistów o wywieranie nacisków na Romów aby podawali narodowość albańską. Temat ten stanie się stałym elementów jugosłowiańskich konfliktów etnicznych prowadząc do skrajnie trudnej sytuacji Romów w latach 90-tych, kiedy to padali oni ofiarą rozmaitych walczących ze sobą stron, stanowiąc dla wszystkich „element podejrzany” i nielojalny.
Jednocześnie w spisie z 1981 r. zaznaczył się ogromny wzrost liczby ludności deklarującej narodowość romską. W skali całego kraju narodowość taką zadeklarowało niemal 170 000 osób, podczas gdy w 1971 r. było ich niespełna 80 000. Wzrost ten był spowodowany między innymi aktywnością romskich organizacji i wzrostem świadomości narodowej związanym ze zmianą oficjalnego statusu Romów. Mimo to, wyniki spisu z 1981 r. w dalszym ciągu nie oddawały rzeczywistej liczby Romów w Jugosławii, którą w owym czasie szacowano na 700 000 do 1 mln. osób.
W trakcie coraz poważniejszych sporów między zwolennikami silnej władzy centralnej i „konfederacjonistami” popierającymi decentralizację kraju, podejmowano próbyrozwiązania niektórych problemów dotyczących Romów, zwłaszcza związanych z edukacją i bezrobociem. Jednakże nie dopracowano się żadnych konkretnych rozwiązań, za wyjątkiem być może powstania szkół wykorzystujących w pierwszych 4 klasach język romski jako język nauczania. Na przeszkodzie zdecydowanym krokom na rzecz poprawy sytuacji Romów stała też rosnąca niechęć do nich, manifestująca się w szeregu aktów przemocy, jakie nasiliły się pod koniec lat 80-tych. Wymownym przykładem ilustrującym tę sytuację jest przypadek Rajko Djurica, romskiego działacza, który w 1989 r. przygotował petycję do parlamentu Jugosławii, domagającą się powszechnego stosowania istniejących rozwiązań prawnych w kwestii statusu Romów, tzn. faktycznego uznania ich za narodowość przez wszystkie republiki. Djuricowi zaczęto grozić śmiercią, a po przeszukaniu przez władze jego mieszkania w Belgradzie opuścił on ostatecznie Jugosławię.
Sytuacja wielu Romów stawała się coraz trudniejsza w obliczu zaostrzających się konfliktów narodowych, które doprowadziły w latach 90-tych do wojny domowej, charakteryzującej się ogromnym natężeniem przemocy etnicznej. Skutkiem ubocznym był kryzys ekonomiczny, który szczególnie dotknął Romów ze względu na ich i tak już ciężkie położenie. W rezultacie bardzo wielu Romów opuściło pogrążoną konflikcie Jugosławię, stając się częścią strumienia uchodźców z tego kraju. Wewnątrz Jugosławii wielu z nich zostało przemieszczonych w wyniku czystek etnicznych, w czasie których stracili nieraz cały swój dobytek.
Niezwykle ciekawym zjawiskiem, w Jugosławii, ale też Bułgarii, był rozwój tzw. „tożsamości strategicznych”: pretendowanie do bycia częścią społeczności dominującej, autoprezentacja jako mniejszość bardziej niż Romowie szanowana, lub poszukiwanie trzeciej drogi, a więc poszukiwanie przez romskie społeczności zupełnie nowej tożsamości. Na przykład niektórzy Romowie w Bułgarii przedstawiają się po prostu jako „millet” (słowo oznaczające niemuzułmańską grupę poddanych Imperium Otomańskiego, posiadającą odrębność kulturową), przy czym niektórzy wierzą, że pochodzą od plemienia afgańskich kowali, inni twierdzą, że są pochodzenia arabskiego, a jeszcze inni, że stanowili pierwotną ludność Bułgarii, gdzie mieli przybyć z chanem Asparuchem. Podobna była geneza ruchów kosowskich i macedońskich „Egipcjan” oraz „Ashkali”. Ruchy te powstały w latach 80-tych XX wieku (w niektórych przypadkach możemy mówić o latach 70-tych) a stały się znane w latach 90-tych. Wykorzystując lokalne legendy ich członkowie deklarowali, że nic ich niełączy z innymi jugosłowiańskimi „Cyganami” gdyż w odróżnieniu od nich pochodzą odpowiednio od przybyszów z Egiptu lub Persji. U podstaw tej deklaracji leżała zmiana układu sił na Bałkanach i narastający konflikt pomiędzy Serbami a Albańczykami. Wcześniej „Egipcjanie” i „Ashkali” deklarowali w czasie spisów ludności narodowość albańską (ich językiem ojczystym był zresztą język albański). W sytuacji rosnącego antagonizmu serbsko- albańskiego taka identyfikacja mogła się stać niebezpieczna (a poza tym nie akceptowali jej Albańczycy), pojawiła się zatem potrzeba jej zmiany na bardziej neutralną i akceptowalną dla wszystkich, w tym dla Serbów. Ci ostatni zresztą chętnie zaakceptowali istnienie „Egipcjan”/ „Ashkali” gdyż w ten sposób uległa zmniejszeniu liczba Albańczyków w Kosowie.