A- A+

WPROWADZENIE: KOMUNIZM WOBEC KWESTII ETNICZNO-NARODOWYCH

LEKCJA 7: WŁADZE KOMUNISTYCZNE WOBEC ROMÓW

LEKCJA 7: WŁADZE KOMUNISTYCZNE WOBEC ROMÓW

WPROWADZENIE: KOMUNIZM WOBEC KWESTII ETNICZNO-NARODOWYCH

W odróżnieniu od innych typów ustrojów, komunizm/socjalizm w wersji marksistowskiej oparty był na całościowej ideologii, która obiecywała rozwiązanie wszystkich problemów politycznych, ekonomicznych i społecznych. Jego optyka pomijała jednak kwestie etniczno-narodowe. Klasycy marksizmu byli głęboko przekonani, że podziały o charakterze narodowym nalezą w gruncie rzeczy do sfery fałszywej świadomości, instrumentalnie wykorzystywanej przez klasy panujące. W myśl ideologii marksistowskiej jedynym istotnym czynnikiem dzielącym ludzi był stosunek do środków produkcji, zaś podziały o charakterze etnicznym maskują jedynie ten podstawowy, ekonomicznie uwarunkowany antagonizm międzyludzki. Konsekwentnie marksiści wierzyli, że wraz z postępem rewolucji proletariackiej podziały i konflikty o charakterze narodowo-etnicznym będą stopniowo zanikać, a wraz z utworzeniem społeczeństwa bezklasowego – komunistycznego ideału – przestaną odgrywać istotną rolę. W wierze tej można upatrywać korzeni negatywnego stanowiska marksistowskiej ortodoksji do ruchów narodowych, co określiło zasadnicze linie konfliktu między państwami narodowymi powstającymi po I wojnie światowej w Europie Wschodniej a międzynarodowym ruchem robotniczym działającym z inspiracji ZSRR.


Praktyka ZSRR a później innych państw pozostających po jego wpływem pokazała jednak dobitnie, że także i w tym aspekcie doktryna marksistowska była błędna. Zdawali sobie z tego sprawę również komunistyczni przywódcy, którzy szybko porzucili ideologiczne formuły i ustosunkowywali się do kwestii narodowej w sposób, który był dla nich najkorzystniejszy z punktu widzenia bieżącej pragmatyki politycznej. Prowadziło to do bardzo zróżnicowanej polityki w stosunku do grup etnicznych i mniejszości narodowych, obejmującej tak wysiłki na rzecz stworzenia dogodnych warunków życia dla rozmaitych społeczności definiujących się w kategoriach etnicznych lub narodowych, jak i symbiozę marksizmu i nacjonalizmu, zmierzającą do homogenizacji państwa i eliminacji wszelkich wewnętrznych podziałów o charakterze innym niż narzucony przez władze. Autorytarnototalitarny charakter komunistycznej władzy powodował dodatkowo, że sprawy indywidualnej lub grupowej tożsamości były w państwach komunistycznych poddane ścisłej kontroli przez instytucje władzy.


Należy zaznaczyć, że wpływ komunistycznej polityki na sytuację mniejszości narodowych i etnicznych nie był jednolity. W pewnych aspektach sytuacja ta uległa poprawie, w innych natomiast uległa pogorszeniu. Trzeba też podkreślić, że jedynie w tzw. okresie stalinowskim możemy mówić o jednolitej polityce wobec mniejszości obowiązującej wszystkie kraje „bloku wschodniego” z wyjątkiem zachowujących pewną niezależność Albanii i Jugosławii. Począwszy od lat 60-tych poszczególne kraje komunistyczne prowadziły swą własną, zróżnicowaną politykę wobec mniejszości.


Niewątpliwie koniec I wojny światowej, związany z tym kres imperiów sprawujących władzę w Europie Wschodniej, odzyskiwanie lub zdobywanie niepodległości przez kraje tego regionu, a także Rewolucja Październikowa w Rosji, oznaczały początek przemian budzących nadzieję na poprawę losu wschodnioeuropejskich Romów.


Nadzieja ta przyświecała również niewielkim grupom romskich intelektualistów, którzy w latach 1920-tych starali się stworzyć obszar niezależnego życia dla Romów w Europie Wschodniej. Tworzyli oni romskie organizacje i wydawali publikacje w języku romani, jednakże ich wysiłki nie mogły przynieść pełnego sukcesu ze względu na brak doświadczenia działaczy, problemy finansowe i brak zrozumienia ze strony struktur państwowych a także utrzymujące się antyromskie przesądy w społeczeństwie. Największe sukcesy odnosił ruch romski w ZSRR, gdzie Romowie mieli od 1925 r. oficjalny status „narodowości”, odnotowywany np. w paszportach używanych w podróżach wewnątrz kraju. Władze radzieckie, traktując ruch romski jako przejaw integracji Romów ze strukturami nowego, komunistycznego społeczeństwa, wspomagały finansowo romską działalność publikacyjną, a w 1931 r. otworzyły w Moskwie romski teatr „Romen”. Wprawdzie w ciągu kilku następnych lat władze komunistyczne zmieniły swą politykę wobec Romów, ale działalność teatru „Romen” była kontynuowana, stanowiąc jasny punkt w ciężkich czasach, jakie miały później nadejść dla Romów w ZSRR.

Podobne nadzieje wystąpiły w Europie Wschodniej również po zakończeniu II wojny światowej. W początkach wprowadzania ustroju komunistycznego w krajach Europy Wschodniej niektórzy liderzy komunistyczni zdawali się okazywać niejaką wrażliwość wobec ciężkiego losu Romów. W niektórych krajach miał miejsce krótkotrwały renesans kulturowy i polityczny Romów (np. w Jugosławii, Bułgarii i Rumunii), jednakże szybko został on zlikwidowany lub mocno ograniczony przez nową politykę Stalina, represjonującą tożsamości i więzi o charakterze etnicznym.


Z punktu widzenia podstawowych ideologicznych założeń systemu komunistycznego Romowie istotnie stanowili problem. Z jednej strony, jako grupa marginalizowana ekonomicznie i prześladowana w dawnym społeczeństwie, byli Romowie idealnym przykładem „uciśnionych mas”, w imieniu których komuniści toczyli swoją walkę i które legitymizowały istnienie komunistycznej władzy. Jednak z drugiej strony Romowie ze swoim stylem życia i tradycyjną kulturą stanowili „przeszkodę” na drodze do stworzenia doskonale jednolitego komunistycznego społeczeństwa, zorganizowanego w sposób zgodny z wymogami rozwoju przemysłu w zacofanych w większości krajach. Stąd też podstawowym celem stała się asymilacja, która miała przekształcić Romów w produktywnych obywateli socjalistycznej ojczyzny, zachowujących pewne elementy tradycyjnej kultury, przekształcone jednakże w folklorystyczny spektakl. Komunistyczną formułę asymilacji można zatem skrótowo przedstawić w następujący sposób: („Cygan”) + (socjalistyczna praca) + (osiedlenie) = (socjalistyczny robotnik) + („cygański” folklor)1.


Niewątpliwie władze komunistyczne miały w okresie powojennym świadomość tego, że status społeczno-ekonomiczny Romów jest bardzo niski, a co więcej, spora ich część prowadzi ciągle wędrowny tryb życia, stanowiący wyzwanie dla komunistycznej polityki społecznej. W tym sensie Romowie stanowili papierek lakmusowy komunistycznych deklaracji dotyczących równej dystrybucji owoców komunistycznej transformacji między wszystkimi grupami społecznymi. Sytuacja ta prowadziła do rozlicznych prób sedentaryzacji Romów prowadzących życie wędrowne, podejmowanych, a następnie zarzucanych od wczesnych lat 50-tych, które ostatecznie zostały zrealizowane w latach 60-tych.

Równocześnie starano się poprawić sytuację mieszkaniową i warunki bytowe Romów, a także objąć ich edukacją. Z drugiej jednak strony w procesie tym posługiwano się metodami rozpraszania zwartych społeczności romskich, przesiedlania, przymusowego egzekwowania obowiązku szkolnego i obowiązku pracy.


Dążenia do szybkiej przemiany Romów w zasymilowanych obywateli socjalistycznych ojczyzn nie mogły być skuteczne, zwłaszcza w obliczu trwających antyromskich uprzedzeń. Niemniej jednak rozpoczął się wówczas złożony proces asymilacji społecznej i ekonomicznej Romów. Jego ocena jest ambiwalentna. Wprawdzie przyczynił się on w ograniczonym zakresie do poprawy sytuacji niektórych grup romskich, to jednak nie brał on pod uwagę specyfiki romskiej tradycji ani też zdania samych zainteresowanych i został przeprowadzony w taki sposób, który wzbudzał zarówno opór Romów, jak i jeszcze większą niechęć wobec nich ze strony społeczeństwa.


Niespójność komunistycznej polityki wobec Romów jest szczególnie widoczna w rozmaitych formach ich statusu formalno-prawnego w różnych krajach i w różnym czasie. Formy te zmieniały się od przyznawania im oficjalnego statusu mniejszości narodowej lub etnicznej do całkowitego pomijania milczeniem ich istnienia. Na przykład w Bułgarii, której wadze od początku lat 70-tych posługiwały się ogólnym pojęciem „obywateli o niebułgarskim pochodzeniu”, unikając odnośników do konkretnych grup etnicznych, Romowie po 1974 r. zniknęli ze statystyk i byli rzadko wspominani w oficjalnych wystąpieniach. Komunistyczna Czechosłowacja już w 1948 pozbawiła Romów statusu narodowości, którym cieszyli się w okresie międzywojennym, a rządowi eksperci wspierali politykę całkowitej asymilacji udowadniając, że Romowie nie są i nigdy nie będą narodowością. W trakcie spisów powszechnych zmuszano ich do wybierania jednej z oficjalnie uznanych tożsamości, a w dokumentach występowali oni jako przedstawiciele „innych narodowości”. Podobna sytuacja miała miejsce w Rumunii, gdzie Romowie, stanowiący zdecydowanie najliczniejszą mniejszość kraju, byli w oficjalnych enuncjacjach włączani do kategorii „i inne” (po Węgrach i Żydach), co skłoniło niektórych rumuńskich działaczy romskich do ironicznego określania się jako „etceteryści”. Z kolei władze Polski unikały na ogół precyzyjnego sformułowania statusu Romów, posługując się w oficjalnych dokumentach niejasnym zwrotem „ludność pochodzenia cygańskiego”. Natomiast na Węgrzech status administracyjny Romów ewoluował stosownie do poziomu liberalizacji państwa. W latach 50-tych, gdy dominowała opcja całkowitej asymilacji, Romom odmawiano jakiegokolwiek odrębnego statusu. W latach 60-tych uważano wprawdzie nadal, że Romowie nie stanowią odrębnej narodowości, jednak zdaniem władz partyjnych powinny im przysługiwać takie same i przywileje jak grupom uznanym oficjalnie za narodowości ze względu na ich liczbę. W latach 80-tych najpierw uznano Romów za odrębną grupę etniczną, a następnie, pod koniec epoki komunistycznej, za narodowość. Wreszcie w Jugosławii panowała w tym zakresie swoista schizofrenia. O ile bowiem ogólna jugosłowiańska konstytucja faktycznie uznawała Romów za narodowość już w latach 70-tych, to konstytucje poszczególnych republik (za wyjątkiem Bośni-Hercegowiny i Czarnogóry) przyznawały im co najwyżej status grupy etnicznej.


Jeśli próbować się doszukać jakiegoś ogólnego wzoru w polityce różnych państw komunistycznych wobec Romów, to można powiedzieć, że w pierwszym okresie, mniej więcej do połowy lat 50-tych, Romowie nie byli celem zorganizowanych działań władz, zaś później byli wszędzie, w mniejszym lub większym stopniu, poddawani polityce asymilacyjnej, która jednak różniła się swoim natężeniem i stosowanymi metodami. Przypadek szczególny stanowi sytuacja Romów w ZSRR, w którym to kraju nastąpiło pierwsze spotkanie Romów z komunizmem. W pozostałych krajach komunistycznych można wyróżnić cztery wzory działań wobec Romów: politykę stałej kontroli i przymusu, charakteryzującą Czechosłowację i Bułgarię, politykę chaotycznych interwencji, właściwą rządom Polski i Rumunii, węgierską politykę stopniowego łagodzenia nacisku, i politykę konstruktywnych oddziaływań, stosowaną przez federacyjny rząd Jugosławii.

ZSRR 1918-1940

Romowie rosyjscy byli pierwszymi, którym dane było doświadczyć nowego ustroju. Spotkanie z nim jest oceniane ambiwalentnie przez romskich działaczy i intelektualistów: o ile przed 1991 r. przeważała opinia (wspierana, trzeba przyznać, przez komunistyczne władze), że wprowadzenie ustroju komunistycznego oznaczało uznanie Romów – po raz pierwszy w historii – za pełnoprawnych obywateli, to po 1991 do głosu doszły opinie, zgodnie z którymi rewolucja październikowa oznaczała dramatyczne przerwanie ewolucyjnego procesu poprawy sytuacji Romów, który w wyraźnym stopniu zaznaczył się już przed rewolucją. N. Biessonow, pisząc o żyjącej w ZSRR grupie Romów tzw. Kiszyniowców, uważa na przykład, że już przed rewolucją istniała wśród nich warstwa 3 przedsiębiorców, którzy zdecydowali się osiedlić, wybudować domy i oficjalnie funkcjonować na rynku jako kupcy. Jego zdaniem rewolucja przerwała ten korzystny trend. Oficjalnie deklarowana przez komunistów nienawiść do wolnej działalności gospodarczej prowadziła do pozbawiania ludzi ich własności, a proces ten dotykał tak rosyjskie elity i przemysłowców, jak i inne grupy narodowościowe. Również romscy kupcy zostali pozbawieni swoich domów, ziemi, zajazdów. Obok Romów z grupy Ruska Roma oraz ukraińskich i południowo-rosyjskich Serwi, tradycyjnie zajmujących się działalnością kupiecką, również Kiszyniowcy ucierpieli w wyniku tego procesu, co według Biessonowa może wyjaśniać ich późniejsze konflikty z prawem.

Niewątpliwie pierwsza dekada porewolucyjnych dziejów Rosji oznaczała dla Romów, podobnie jak i dla innych mniejszości etniczno-narodowych, nabycie całego szeregu praw i możliwości w zakresie kultury, edukacji i literatury, za które jednakże trzeba było zapłacić oznakami lojalności wobec komunistycznych władz. Władze ZSRR zaczęły wprowadzać w życie programy osiedlenia i tzw. „produktywizacji” Romów czego wyrazem był np. dekret z 1926 r. „O środkach urzeczywistnienia przejścia koczujących Cyganów do pracowniczego i osiadłego trybu życia”, a także dekret z 1928 r. „O przydziale ziemi Cyganom przechodzącym do pracowniczego i osiadłego stylu życia”. W poszczególnych republikach wydzielono w tym celu ziemię, którą przekazywano Romom, przede wszystkim tym, którzy już byli osiedleni w wioskach. Powstawały wówczas również pierwsze kołchozy romskie, jak np. Chutor Krikunowo koło Rostowa, założony w 1925 przez Romów, którzy dostarczali koni Armii Czerwonej podczas rewolucji. W chutorze tym żyło ok. 70 rodzin. Marchewce towarzyszył kij: Romowie wędrujący byli przeganiani z tradycyjnych obozowisk a na tych, którzy zajmowali się handlem na targowiskach nakładano kary.

Pomiędzy 1926 a 1928 osiedlono ok. 5000 Romów przy oficjalnej liczbie populacji romskiej w ZSRR wynoszącej w 1926 r. 61 299 osób (z czego 21% żyło w miastach). Dane te są zresztą bardzo wątpliwe i podważane przez rozmaitych uczonych. Na przykład według Martina Hollera dane pochodzące ze spisów powszechnych należy traktować z dużą ostrożnością. O ile według danych spisu z 1926 żyło w ZSRR 61 229 Romów, to według danych z 1937 było ich jedynie 2 211, zaś spis z 1939 podawał liczbę 88 200. Zdaniem autora rozbieżności te należy złożyć na karb metody polegającej na autoidentyfikacji badanych oraz – co jest z tym związane – tendencji wielu Romów do ukrywania swej tożsamości i deklarowania się jako Rosjanie, Białorusini, Ukraińcy czy Tatarzy. Tendencja ta była szczególnie zrozumiała w czasie stalinowskich prześladowań, które w przypadku Romów osiągnęły największe natężenie w latach 1933-35, co pozwala zrozumieć radykalny „spadek” liczby Romów w danych z 1937. Z kolei „wzrost” liczby Romów w 1939 daje się wyjaśnić zarówno czynnikami politycznymi (nacisk na podkreślanie „swobodnego rozwoju różnych narodowości” w ZSRR) jak i metodologicznymi (m.in. włączenie do kategorii „Cyganie” niektórych grup zakaukaskich i środkowoazjatyckich, traktowanych uprzednio jako odrębne „narodowości”).

Procesy sendentaryzacji i podejmowanie pracy na roli znalazły się w centrum uwagi nowych romskich organizacji, sponsorowanych przez władze komunistyczne, i ich działalności publikacyjnej. Trzeba tu wymienić utworzony w 1925 „Wszechrosyjski Związek Cyganów” z jego przewodniczącym, A. S. Taranowem. Jego działalność została wsparta oficjalnym uznaniem istnienia „narodowości cygańskiej” (1925) i stworzeniem nowego alfabetu dla języka romskiego (w cyrylicy), w którym publikowano pierwsze pisma romskie: „Romani Zoria” (od 1927) i „Nevo Drom”, od 1930.

Periodyki te odgrywały istotną rolę w przeciwdziałaniu tzw. „denacjonalizacji językowej”, którą były zaniepokojone romskie elity. Wg. danych spisu z 1926 tylko 64,2% Romów deklarowało język romski jako swój język ojczysty, wobec średniej 87,1% dla przedstawicieli innych narodowości wchodzących w skład ZSRR. W związku z tym otwarto szereg romskich szkół z programami nauczania w romani, których celem było głównie zwalczanie analfabetyzmu.

Edukacja i publikacje w języku romskim były jednak używane do celów politycznych i z punktu widzenia władz ich głównym zadaniem było popularyzowanie światopoglądu komunistycznego. Artykuły publikowane w „Nevo Drom” dotyczyły na przykład planu pięcioletniego, zasad pracy w spółdzielniach produkcyjnych, czy porad jak zostać ateistą. Treści ideologiczne przemycane też były w podręcznikach dla dzieci romskich.

Romscy aktywiści byli też żywotnie zainteresowani kryzysem tradycyjnej romskiej kultury i towarzyszącym mu zalewie pseudoromskich zespołów muzycznych. Starali się oni z sukcesem, aby romska muzyka znalazła dla siebie miejsce w repertuarze scen państwowych, co zaowocowało między innymi powstaniem zespołów romskich występujących na scenie Państwowego Teatru Oddziału Etnograficznego Muzeum Rosyjskiego w Leningradzie (1929). Ich sukces zaowocował petycją o stworzenie teatru, który ostatecznie powstał w 1931 r. jako Cygański Teatr „Romen”. Oficjalne zadania teatru odzwierciedlały ambiwalentną sytuację romskich elit: miał on z jednej strony służyć zachowaniu narodowej, romskiej kultury, z drugiej zaś – pomagać w procesie asymilacji, sedentaryzacji i edukacji ludzi prowadzących wędrowny tryb życia, a także podnieść standard życia Romów poprzez szerzenie świadomości politycznej i informacji o szansach tworzonych dla Romów przez nowy ustrój.

W pracach teatru „Romen” uczestniczyli nie-Romowie, a jego dyrektorem został aktor Moskiewskiego Teatru Żydowskiego, Mosze I. Goldblatt. Do zadań artystów teatru należało też oddziaływanie na romskie masy. W lecie mieli oni wykonywać „zadania pedagogiczne”, odwiedzając z podręcznikami i lekarstwami obozowiska wędrownych Romów, a także występując przy ogniskach. Podróże te pozwalały także na rekrutację nowych artystów teatru. Ponieważ byli oni często niepiśmienni organizowano dla nich w Moskwie specjalne klasy szkolne.

Konsolidacja władzy przez Stalina, kolektywizacja, stłumienie buntów chłopskich i czystka w szeregach partyjnych: wszystko to stanowiło kontekst kresu „romskiego renesansu” w ZSRR. Jednym z elementów nowej polityki komunistycznego państwa był kres wspierania kultur narodowych i pewnej wersji sowieckiej wielokulturowości, czy wielonarodowości związanej z wcześniejszą ideologią „korenizacji”, a więc docierania z ideologią komunistyczną do różnych grup etniczno-narodowych, z wykorzystywaniem ich kulturowych korzeni. W połowie lat 30-tych zastępuje ją w praktyce polityka asymilacji, stająca się zresztą później w praktyce kulturową rusyfikacją. W związku z tymi zmianami zamknięto romskie szkoły językowe i od 1937 zaprzestano publikowania w romani. Przetrwał natomiast teatr „Romen”.

Okres ten oznaczał również wzrost nacisków na osiedlanie i dalszą kolektywizację. Dla wielu Romów, którzy się naciskom tym nie podporządkowali, oznaczało to zesłanie do obozu lub śmierć. Na przykład w czasie wielkiego głodu na Ukrainie wiele grup romskich szukało szans przetrwania w wielkich miastach, gdzie ich członkowie padali ofiarą łapanek skierowanych przeciwko osobom nie posiadającym wymaganych przez władze dokumentów. Według danych N. Biessonowa, tylko w jednym miesiącu omawianego okresu ponad 5470. Cyganów z Ukrainy zostało deportowanych na Syberię. W 1937 r. zdarzało się, że trybunały rewolucyjne skazywały kobiety na 10 lat łagru za zajmowanie się wróżeniem. Jednocześnie, w ramach walki z „odchyleniem nacjonalistycznym”, władze rozwiązywały niektóre romskie kołchozy, przenosząc ich członków do innych, wielonarodowościowych, gdzie mieli się oni lepiej integrować z radzieckim społeczeństwem.