A- A+

UPAMIĘTNIENIE ROMSKIEJ ZAGŁADY

LEKCJA 6: KONSEKWENCJE II WOJNY ŚWIATOWEJ DLA ROMÓWI UPAMIĘTNIENIE ROMSKIEJ ZAGŁADY

LEKCJA 6: KONSEKWENCJE II WOJNY ŚWIATOWEJ DLA ROMÓWI UPAMIĘTNIENIE ROMSKIEJ ZAGŁADY

UPAMIĘTNIENIE ROMSKIEJ ZAGŁADY

Oprócz walki o włączenie romskich ofiar do instytucji i obchodów upamiętniających Holokaust, romscy działacze starają się również na własną rękę upamiętniać zagładę Romów – poprzez tworzenie miejsc pamięci i organizowanie uroczystości poświęconych pamięci romskich ofiar.

Międzynarodowy Pomnik Męczeństwa (Ofiar Faszyzmu) na terenie Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau

Bardzo istotna dla kwestii romskiej pamięci zagłady jest jej odpowiednia reprezentacja w miejscu, które stało się najważniejszym światowym symbolem Holokaustu – Auschwitz. Państwowe Muzeum Obozu Auschwitz-Birkenau od momentu swego oficjalnego otwarcia w 1947 r. stało się areną sporów dotyczących adekwatnej reprezentacji tragedii Holokaustu, a w dominujących sposobach przedstawiania historii obozu nie było przez długi czas miejsca na upamiętnienie jego romskich ofiar. Jednakże rodziny romskich ofiar – niemieckich Sinti, a także polskich Romów, którzy stracili tam bliskich – odwiedzały Muzeum Obozu po wojnie, a w miarę rozwoju romskiego ruchu politycznego i walki o romskie prawa wizyty takie stawały się coraz częstsze i bardziej zorganizowane. 


Szczególną rolę w tym procesie odegrała Centralna Rada Niemieckich Sinti i Romów z Heidelbergu, której przywódca, Romani Rose stracił w Auschwitz wielu członków swojej rodziny. Z inicjatywy tej organizacji w 1973 r. powstał na terenie dawnego „obozu cygańskiego” w Birkenau pomnik upamiętniający zagładę więźniów, przy którym później zaczęły się odbywać spotkania odwiedzających obóz i uroczystości upamiętniające. Pomnik ten to prosta ściana z cegieł, przypominająca ocalałe fragmenty obozowych baraków z ustawionym przed nią obeliskiem, na którym znajduje się tablica pamiątkowa. W 1994 r. pomnik został odnowiony przez Stowarzyszenie Romów w Polsce.

Należy jednak wspomnieć, że obecność Romów wśród ofiar Auschwitz została symbolicznie zaznaczona jeszcze wcześniej, gdy w 1967 r. odsłonięto na terenie Birkenau Międzynarodowy Pomnik Męczeństwa (Ofiar Faszyzmu). Jedna z będących częścią tego pomnika tablic pamiątkowych zawierała tłumaczenie oficjalnej inskrypcji upamiętniającej na język romani, autorstwa Jerzego Ficowskiego. W 1994 r. tablica ta została zastąpiona nową, z nowym tekstem, uwzględniającym nowe dane odnośnie liczby ofiar obozu. Nowy tekst na romskiej tablicy został opracowany przez Marcela Courthiade.


Pierwsze oficjalne obchody o charakterze międzynarodowym, upamiętniające los Romów w Auschwitz, odbyły się w 1993 r. z okazji 50 rocznicy przybycia pierwszego transportu więźniów, deportowanych z Niemiec na podstawie „rozkazu oświęcimskiego” Himmlera. Rok później Romowie z całego świata zebrali się w Birkenau by upamiętnić 50 rocznicę zagłady „obozu cygańskiego”.

illustration

Upamiętnienie 50. rocznicy zagłady "obozu cygańskiego" 

W 1995 r. przedstawiciele romscy uczestniczyli w obchodach 50. rocznicy wyzwolenia obozu. Liczny udział romskich przywódców w obchodach rocznicowych w latach 1993-1995 zaowocował wzrostem zainteresowania kwestią romskiej zagłady w kręgach akademickich i wśród instytucji zajmujących się upamiętnieniem Holokaustu, co zaowocowało między innymi intensyfikacją kontaktów, w tym zaproszeniami romskich działaczy do różnych inicjatyw Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie. Delegacje Romów są obecnie zapraszane do uczestnictwa w oficjalnych obchodach, np. w rocznicach wyzwolenia obozu, a coraz więcej romskich organizacji z Węgier, Czech, Słowacji, Rumunii i innych krajów środkowo-wschodniej Europy, a także międzynarodowe organizacje romskie, organizują swe własne wizyty w Oświęcimiu. Wyraźnym znakiem wzrostu wagi problematyki romskiej w przestrzeni Muzeum Auschwitz-Birkenau jest powołanie Romana Kwiatkowskiego, prezesa Stowarzyszenia Romów w Polsce, do Rady Muzeum Auschwitz-Birkenau, której jest on obecnie wiceprzewodniczącym.


Od 2001 r. Romowie mają swój własny fragment ekspozycji muzealnej na terenie Muzeum Auschwitz-Birkenau, zlokalizowany w Bloku 13.

illustration

Otwarcie wystawy w bl.13

Jest to robiąca wrażenie wystawa, sfinansowana głównie przez rząd niemiecki i zaprojektowana przez Atelier für Gestaltung Wielanda Schmida z Mannheim, które wcześniej zaprojektowało podobną wystawę dla organizacji niemieckich Sinti w Heidelbergu, której przewodniczy Romani. Wystawa ta jest bardzo interesująca ze względu na zastosowany w niej sposób autoprezentacji i koncepcję romskiej historii. Sinti i Romowie w okresie przedwojennym są tam zaprezentowani jako dobrze zintegrowani ze społeczeństwem i znajdujący się w niezłym położeniu ekonomicznym, a wątki nędzy, marginalizacji i prześladowań innych niż te, związane z nazizmem, są praktycznie pominięte.


Jeśli idzie o prześladowania Romów w czasie II wojny światowej, wystawa traktuje los niemieckich Sinti i Romów, przedstawiony jako rezultat konsekwentnej ludobójczej polityki nazistów, jako typową wojenną historię wszystkich Romów. Tym samym nie bierze pod uwagę lokalnych zróżnicowań, a także niespójności w nazistowskiej polityce wobec Romów.


Intencją wystawy jest także prezentacja Sinti i Romów jako (wspólnie z Żydami) ofiar Holokaustu, a tym samym realizacja postulatu, aby Romowie nie byli umieszczani w kategorii „innych ofiar” lecz jako jedna z dwóch grup, które jako jedyne zostały skazane na całkowitą zagładę z powodów rasowych. Podejście takie jest zgodne z ogólną linią polityki tożsamościowej Centralnej Rady Niemieckich Sinti i Romów. Warto podkreślić, że wystawa ta jest bardzo przemyślana i bardzo profesjonalnie zorganizowana – jest na pewno jedną z najbardziej interesujących części ekspozycji muzealnej w Muzeum Auschwitz-Birkenau, co nie pozostaje bez wpływu na wrażenia zwiedzających i tym samym na obecność Romów w symbolicznej przestrzeni Auschwitz.

Dzień Zagłady Romów i Sinti w Polsce (2 sierpnia) oraz Międzynarodowy Dzień Romów (8 kwietnia)

Począwszy od połowy lat 1990-tych organizacje romskie starają się, aby data zbrodni popełnionej na ostatnich pozostałych przy życiu więźniach „obozu cygańskiego” w KL Auschwitz (2 sierpnia) stała się dla Romów oficjalnym i uznawanym w świecie Dniem Pamięci, obchodzonym nie tylko w Oświęcimiu, lecz w skali międzynarodowej. W staraniach tych podkreślano jednoczącą rolę zagłady, której ofiarami byli Romowie. Działacze starający się nadać obchodom rocznicy zagłady „obozu cygańskiego” oficjalny charakter zdawali sobie sprawę, że nie chodzi tu tylko o oddanie sprawiedliwości ofiarom (choć i to było tu bardzo istotne). Starali się oni w ten sposób uczynić czas nazistowskich prześladowań elementem uznanej w świecie historii Romów, będącym zarazem przestrogą na przyszłość i czynnikiem jednoczącym Romów.


Elementem takich starań była zakończona sukcesem kampania prowadzona przez OSCE Office for Democratic Institutions and Human Rights, w wyniku której polski parlament przyjął w sierpniu 2011 r. uchwałę uznającą 2 sierpnia oficjalnym Dniem Zagłady Romów i Sinti w Polsce. Było to prawdopodobnie pierwsze tej rangi polityczne upamiętnienie romskiej zagłady w kraju należącym do Unii Europejskiej, które poza tym zostało szeroko nagłośnione w związku z polską prezydencją w UE. 


Jednocześnie Romowie obchodzą inne swoje święto, Międzynarodowy Dzień Romów, 8 kwietnia, na pamiątkę I Międzynarodowego Kongresu Romskiego który odbył się w Londynie w 1971 r. Obie rocznice – 2 sierpnia i 8 kwietnia – mogą stanowić symbol dwóch wizji historii i tożsamości, splecionych w działalności romskiego ruchu politycznego: kulminującej ą na dyskryminację ze strony nie-Romów.


Obchody 8 kwietnia (które w założeniu miały być poświęcone celebracji jedności Romów na całym świecie) cierpią na pewien deficyt oprawy symboliczno-rytualnej, zwłaszcza w krajach, w których romska aktywność na szczeblu międzynarodowym była niska i w których aspiracje polityczne międzynarodowego ruchu romskiego nie mają zbyt szerokiego odzewu. Dlatego też aktywiści organizacji międzynarodowych starają się wypracować odpowiedni rytuał związany z tym świętem. Często wykorzystują do tego celu symbolikę romskiej zagłady: na przykład w kwietniu 2010 r., w czasie II Szczytu Europejskich Romów zorganizowanego przez Komisję Europejską w Cordobie, pamięć romskich ofiar Holokaustu została uhonorowana uroczystym przemarszem i puszczeniem zapalonych świec z nurtem rzeki Guadalquivir. Uroczystość tę zorganizowały wprawdzie lokalne organizacje romskie, ale niewątpliwie widać w jej scenariuszu wpływ organizacji międzynarodowych, co zdaniem niektórych uczonych świadczy o tym, że możemy już mówić o europejskiej polityce wobec romskiej historii.


Również w Bułgarii mamy do czynienia z takim nakładaniem się symboliki zagłady i romskiej jedności: 8 kwietnia jest tam obchodzony jako dzień pamięci ofiar zagłady, podczas którego składa się wieńce pod pomnikiem nieznanego żołnierza i odprawia uroczystą mszę za zmarłych w najważniejszej świątyni Bułgarii, ortodoksyjnej katedrze Aleksandra Newskiego w Sofii. W niektórych materiałach publikowanych z tej okazji przez bułgarskich przywódców romskich mówi się wręcz, że 8 kwietnia to rocznica wyzwolenia Romów z Auschwitz, co nie jest prawdą, ale świadczy o tym, że romska zagłada staje się istotnym elementem postrzegania przez Romów swojej historii.


Warto przy tym zauważyć, że tak hiszpańscy jak i bułgarscy Romowie praktycznie nie doznali prześladowań w czasie II wojny światowej i nie mają bezpośrednich wspomnień związanych z zagładą. Interesujące jest też, że w 2012 r. w planie obchodów 8 kwietnia na Węgrzech, organizowanych przez Open Society i Europejskie Centrum Praw Romów, znalazło się wspólne rzucanie kwiatów do Dunaju, nie związane jednak tym razem z upamiętnieniem zagłady lecz z nadziejami na pokój, poprawę warunków życia i solidarność. Zwłaszcza to ostatnie słowo jest tutaj istotne: Romowie są różni i podzieleni na odmienne od siebie grupy, niemniej jednak jest coś, co – pomimo tych wszystkich różnic – ich jednoczy. Pamięć zagłady jest bardzo istotnym czynnikiem jednoczącym skądinąd zróżnicowane społeczności romskie, nawet takie, które same w niewielkim stopniu były ofiarami nazistowskich prześladowań.

Upamiętnianie romskiej zagłady ciągle napotyka na rozliczne trudności. Niekiedy związane są one z niechęcią i nieczystym sumieniem nieromskiego otoczenia, niekiedy zaś – z brakiem odzewu ze strony środowisk romskich.

Upamiętnienie na Węgrzech

Przykładem pierwszej z wymienionych sytuacji mogą być kłopoty, jakie spotykały rozmaite inicjatywy upamiętniające płynące ze strony węgierskich Romów. Romskie organizacje zaczęły upominać się o pamięć wojennych prześladowań na Węgrzech w latach 1980-tych, lecz ich starania były zazwyczaj ignorowane. Na przykład inicjatywa postawienia pomnika upamiętniającego masakrę setek Romów w okolicy Szekesfehervar spotkała się z negatywną reakcją przedstawicieli lokalnego samorządu, którzy nie zgodzili się na nią ze względu na to, że ludzie odpowiedzialni za masakrę ciągle tam żyli.


Pierwszy pomnik romskich ofiar powstał na Węgrzech (w Ondód) w 1984 r., zaś dzień 2 sierpnia stawał się stopniowo powszechnie znaną datą upamiętnienia ofiar romskiej Zagłady. W pierwszej ceremonii upamiętniającej, w 1995 r., nie uczestniczyło wiele osób. W ostatnich latach ceremonie w pobliżu budynku Parlamentu w Budapeszcie, przy pomniku w Nagykanizsa i innych miejscach skupiają coraz więcej uczestników. Delegacje węgierskich Romów biorą też udział w międzynarodowych obchodach na terenie Muzeum Auschwitz-Birkenau.

Dalej jednak działania upamiętniające węgierskich Romów natrafiają na opór i niezrozumienie, by wspomnieć trudności z budową planowanego od 1998 r. pomnika w Varpolata, gdzie masowy grób Romów został zalany wodami sztucznego jeziora, czy też losy zamku Monostori w Komarom, zamienionego w atrakcję turystyczną, której częścią jest Muzeum Wojska, gloryfikujące militarną historię Węgier. Zwiedzający nie dowiedzą się tam jednak o tym, co węgierscy żołnierze robili w tym miejscu zimą 1944-1945, gdy znajdował się tam obóz koncentracyjny dla Romów.

Upamiętnienie obozu koncentracyjnego w Letach (Czechy)

Podobna sytuacja miała miejsce w Czechach w związku z upamiętnieniem obozu koncentracyjnego w Letach (na terenie którego prywatna firma zbudowała fermę świń). Właściwe upamiętnienie tego miejsca stało się możliwe dopiero w wyniku presji międzynarodowej i kampanii dziennikarskich, dzięki którym rząd Republiki Czeskiej zdecydował się w 2017 r. wykupić teren obozu z rąk przedsiębiorcy. Po zburzeniu fermy świń na terenie obozu ma powstać miejsce romskiej pamięci, zarządzane przez Muzeum Romskiej Kultury z Brna. Jednakże wybuch pandemii koronawirusa spowodował przełożenie prac na termin późniejszy.

Słowacki projekt Ma bisteren („Nie zapomnij”)

Przykładem kłopotów związanych brakiem zainteresowania pamięcią zagłady ze strony samych Romów jest słowacki projekt Ma bisteren („Nie zapomnij”), finansowany przez Ministerstwo Kultury Słowacji, w ramach którego zaplanowano wzniesienie 8 pomników upamiętniających prześladowania Romów. Słowacja, na terenie której Romowie nie byli – w porównaniu z innymi krajami – specjalnie prześladowani, stała się tym samym krajem z największą prawdopodobnie ilością pomników romskiej zagłady w Europie. W uroczystościach odsłaniania pierwszych pomników udział wzięli jedynie przedstawiciele rządu oraz urzędnicy i członkowie organizacji pozarządowej realizującej projekt, zaś Romowie żyjący w miejscach, w których uroczystości te się odbywały, nie byli nimi zainteresowani. 


Wiele uroczystości upamiętniających zagładę Romów ma charakter lokalny – związany z określonym miejscem lub organizacją romską. Na przykład w latach 1990-tych, Romski Kongres Narodowy (RNC) z siedzibą w Hamburgu, wraz z innymi organizacjami (Rom und Cinti Union, Verband der Cinti und Roma) organizował doroczne spotkania poświęcone pamięci Romów deportowanych z byłego obozu koncentracyjnego Neuengamme na tereny okupowanej Polski (16 maja 1940). Spotkania te były organizowane we współpracy z Gminą Żydowską w Hamburgu i organizacją Jüdisches Leben z Berlina, a także Roma-Jüdisch Alianz z Nowego Jorku, w którego prezydium zasiadał Rudko Kawczynski, założyciel RNC. Obchody w 1996 roku obejmowały złożenie wieńców przy pomniku ofiar deportacji oraz uroczystość z udziałem jednego z ocalałych i mszę z wystąpieniami przedstawiciela Kościoła Ewangelickiego w Hamburgu, katolickiego kapelana Sinti i Romów w Niemczech praz przedstawiciela Chrześcijańskiej Wspólnoty Romów w Hamburgu. Uroczystość została zakończona wykonaniem tradycyjnej romskiej pieśni żałobnej.

Międzynarodowy Tabor Pamięci Romów

illustration

Bardzo szczególną uroczystością upamiętniającą był odbywający się co roku w południowej Polsce Międzynarodowy Tabor Pamięci Romów, organizowany od 1996 r. przez Muzeum Okręgowe w Tarnowie i jego długoletniego dyrektora, Adama Bartosza.


W trakcie Taboru jego uczestnicy odwiedzają miejsca związane z zagładą Romów, położone w okolicach Tarnowa. Tabor wykorzystywał muzealną kolekcję wozów, których używali wędrowni Romowie i oprócz działań o charakterze upamiętniającym propagował również romską kulturę, np. w formie koncertów muzycznych.


Tabor odwiedza nie tylko miejsca związane z zagładą Romów, lecz także np. znajdujący się w Tarnowie pomnik ofiar Auschwitz, stojący w miejscu, z którego 14 czerwca 1940 roku odprawiony został do obozu pierwszy transport polskich więźniów politycznych. Uczestnicy taboru zapalają tam znicze a towarzyszący taborowi muzycy grają żałobne melodie. Czasami mają tam miejsce przemówienia wygłaszane przez zaproszonych do uczestnictwa w taborze gości. Następnie uczestnicy Taboru udają się na tarnowski rynek, gdzie znajduje się tablica upamiętniająca zbrodnie na Żydach, popełnione między innymi w tym właśnie miejscu, podczas tzw. likwidacji tarnowskiego getta w czerwcu 1942 r. Również i tam zapalane są znicze. Później tabor przemieszcza się w okolice cmentarza w dzielnicy Krzyż, gdzie znajdują się groby rodzinne tarnowskich Romów. Uczestnicy taboru odwiedzają groby swoich krewnych, modląc się, wspominając ich (czasami w formie krótkich, prywatnych przemówień). Również tej wizycie towarzyszy zespół muzyczny grający żałobne melodie, nastrój jest poważny a odwiedzający są często głęboko wzruszeni.


Stałym przystankiem taboru było Żabno, niewielka miejscowość w pobliżu Tarnowa, w której na miejscowym cmentarzu znajduje się masowy grób Romów. Wizyta na cmentarzu w Żabnie stwarza okazję do wprowadzenia do przemówień i rozmów wątku wspólnego losu Romów w czasie II wojny światowej. Są tam bowiem pochowani niemieccy Sinti z Westfalii (49 osób), deportowani do okupowanej Polski w 1940 r., którzy zostali rozstrzelani w lecie 1943 r. Jednakże głównym miejscem zagłady odwiedzanym przez Tabor była Szczurowa, w której najczęściej zakładano też taborowe obozowisko. We wsi tej, 3 sierpnia 1943 roku 93 Romów, mężczyzn, kobiet, dzieci i starców, zostało zabitych na miejscowym cmentarzu przez niemiecką żandarmerię, przy udziale polskiej tzw. granatowej policji. Szczurowa jest największym ze znanych miejsc masowych egzekucji Romów w okolicach Tarnowa.

illustration

Pomnik w Szczurowej poświecony Romom 

Pamięć Romów zamordowanych w Szczurowej upamiętniono oficjalnie już w 1965 r.


Wówczas ustawiono przy mogile zastrzelonych Romów wielki granitowy głaz opatrzony inskrypcją głoszącą że jest to „zbiorowa mogiła 93 mieszkańców Szczurowej zamordowanych przez hitlerowców”. Prawdopodobnie był to pierwszy na świecie pomnik upamiętniający romską zagładę, choć nie ma na nim słów „Romowie” czy „Cyganie”. Fakt ten może być z jednej strony spowodowany tym, że Romowie w Szczurowej byli zintegrowani z otoczeniem (w tym poprzez małżeństwa) i traktowani jako część lokalnej społeczności. Z drugiej jednak strony trzeba również wziąć pod uwagę dominującą w owym czasie w Polsce ideologię komunistyczną zmieszaną z elementami nacjonalistycznymi i jej tendencję do pomijania tożsamości ofiar, o ile nie była to tożsamość większościowa.


Po upadku komunizmu ofiary szczurowskiej zbrodni doczekały się nowego upamiętnienia. Z inicjatywy tarnowskiego Muzeum i władz lokalnych postawiono w pobliżu masowego grobu Romów krzyż i umieszczono pod nim nową tablicę, z napisem: „3 lipca 1943 – 10 lipca 1993/W 50 rocznicę zamordowania/93 Cyganów-Romów/W czasie okupacji hitlerowskiej/Hołd modlitewny składają/Mieszkańcy Szczurowej”. W miejscu pamięci pojawił się zatem nieobecny w czasach komunistycznych akcent religijny, a ofiary zostały nazwane – określono je jako „Cyganie-Romowie” co było świadectwem trudnej drogi słowa „Romowie” do zasobów codziennego języka. W 2014 r. pojawiło się trzecie upamiętnienie: ufundowana przez byłego konsula RFN w Krakowie Dr. Lauridsa Hölschera i jego żonę Lee-Elisabeth Hölscher-Langner tablica, zawierająca imiona i nazwiska wszystkich ofiar oraz napis: „Grób Romów zastrzelonych przez okupanta hitlerowskiego w Szczurowej 3 lipca 1943/Na bister [po romsku: nie zapomnij]/W hołdzie pomordowanym/Niemieccy przyjaciele Romów”. Ofiary zostały tu potraktowane indywidualnie, przywrócono im imiona, zbiorowo zaś zostały zidentyfikowane jako Romowie. Na uwagę zwraca też wykorzystanie w napisie języka romskiego.


Opisane upamiętnienia znajdują się tuż koło siebie, ilustrując charakterystyczne zmiany w kulturze upamiętniania romskiej zagłady: od całkowitej anonimowości ofiar i włączenia ich do polskiej „martyrologii”, poprzez religijne upamiętnienie i zbiorowe nazwanie ofiar, aż do upamiętnienia prywatnego, które koncentruje się na indywidualnych ofiarach, nie zapominając jednakże o ich zbiorowej tożsamości.

Oprócz Żabna i Szczurowej Tabor odwiedzał także inne miejsca związane z zagładą Romów: Bielczę, gdzie w 1942 r. zamordowano kilkudziesięciu Romów, głównie Kełderaszy z rodu Kwieków, i Borzęcin Dolny, gdzie w pobliskim lesie, również w 1942 r. zamordowano 29 Romów (w tym 21 dzieci). Podczas Taboru odbywającego się w 2011 r. w miejscu tej zbrodni odsłonięty został pierwszy w Polsce figuralny pomnik upamiętniający zagładę Romów, będący jednocześnie pierwszym pomnikiem zaprojektowanym i wykonanym przez romską artystkę – Małgorzatę Mirgę-Tas.


Pomnik jest wykonany z drewna i składa się z części centralnej, przypominającej pień drzewa, a po obu jej stronach znajdują się dwie ludzkie postaci: upadający na ziemię mężczyzna i próbująca się ukryć kobieta. Otacza go 29 kamieni, symbolizujących zamordowane w tym miejscu osoby. Na pomniku znajduje się tablica, z której dowiadujemy się, że jest to „Miejsce pamięci o 29 Romach: 3 mężczyznach, 5 kobietach i 21 dzieciach zastrzelonych tutaj przez Niemców w 1943”. Na tablicy znajduje się także fragment wiersza Papuszy Smutna pieśń.


Autorka zdecydowała się wykonać pomnik z drewna po to, aby był skromny i prosty, a także by zwrócić uwagę na fakt, że zagłada Romów odbywała się często w odludnych miejscach, a jej świadkami były tylko drzewa. Z biegiem czasu pomnik borzęciński upodobni się do okolicznych drzew i stanie się takim właśnie świadkiem.

Pomnik Europejskich Sinti i Romów Ofiar Narodowego Socjalizmu (Denkmal für die im Nationalsozialismus ermordeten Sinti und Roma Europa)

illustration

Pomnik w Berlinie

Skoro już mowa o pomnikowych upamiętnieniach romskiej zagłady, to najnowszym i bardzo ważnym symbolicznym miejscem romskiej pamięci jest Pomnik Europejskich Sinti i Romów Ofiar Narodowego Socjalizmu (Denkmal für die im Nationalsozialismus ermordeten Sinti und Roma Europa), odsłonięty w październiku 2012 r. w Berlinie. Jest on zlokalizowany niedaleko budynku niemieckiego parlamentu, w pobliżu istniejącego od 2005 r. Pomnika Pomordowanych Żydów Europy oraz Pomnika Pamięci Homoseksualistów Prześladowanych przez Nazizm (istniejący od 2008 r.). Ta lokalizacja służyć ma symbolicznemu włączeniu Romów w krąg ofiar Holokaustu.


Pomnik, którego autorem jest izraelski artysta Dani Karavan, składa się z owalnej sadzawki, w której odbijają się podchodzący do niej ludzie, stając się tym samym, w intencji autora, częścią pomnika. Na jej środku znajduje się trójkątna platforma, symbolizująca trójkąt znajdujący się na ubraniach więźniów obozów koncentracyjnych i – ogólnie rzecz biorąc – stygmatyzację Romów jako wykluczonych ze społeczeństwa. Platforma znika na noc w zbiorniku wodnym i wynurza się rano. Zawsze też znajduje się na niej świeży kwiat. Powtarzalność tego procesu symbolizuje według autora zarówno powtarzalność modlitwy jak i trwałość pamięci; kwiat zaś jest znakiem pamięci o tych, których miejsca pochówku są nieznane i o których, jak mówi Karavan, „wiedzą tylko kwiaty” (co zbliża ideę tego pomnika do konceptu pomnika znajdującego się w borzęcińskim lesie). Na płaskich, kamiennych płytach otaczających staw znajdują się zaś nazwy znanych miejsc kaźni Romów.


Pomysł pomnika uzupełniają tablice z kalendarium nazistowskich prześladowań Romów oraz wiersz „Auschwitz”, autorstwa cygańskiego poety Santino Spinellego, który symbolicznie łączy pomnik z terenem Auschwitz-Birkenau, będącego symbolem Holokaustu i miejscem, które odgrywa istotną rolę w pamięci ocalałych, zwłaszcza niemieckich, Sinti i Romów.


Pomnik powstawał długo i nie był to proces wolny od sporów i konfliktów. Dotyczyły one lokalizacji pomnika, początkowego braku chęci władz Berlina do współpracy, treści napisu na pomniku (w szczególności stosowności terminu „Zigeuner” i tego, czym go zastąpić), ilości romskich ofiar podanych w kalendarium prześladowań Romów i używania terminu „Holokaust” w kontekście ludobójstwa popełnionego na Romach. W trakcie tych sporów ujawniły się spore pokłady antyromskich uprzedzeń, co pośrednio przyznała Kanclerz Niemiec, Angela Merkel, mówiąc podczas ceremonii otwarcia pomnika, że Romowie i Sinti również i dzisiaj są ofiarami dyskryminacji i wykluczenia. W ten sposób również i przy tej okazji podkreślony został związek pomiędzy czasem zagłady a sytuacją współczesnych Romów.